Podbiegłam do Emmy i powiedziałam.
- Myślałam że jesteśmy przyjaciółkami.
- A nie jesteśmy.
- Teraz już nie.
- Ale co się stało.
- Jeszcze pytasz szmato.
- Nie mów tak do niej ,to twoja przyjaciółka. - powiedziała Lily
- To ty nie wiesz co nasza kochana Emma zrobiła.
- Nic nie zrobiłam - powiedziała Emma
- Nie a kto mówił Davidowi że puszczam się z każdym przystojnym chłopakiem. Ale wiesz co dziekuję Ci bo teraz widzę jakie mam przyjaciółki. Nienawidzę cię.
Uciekłam w stronę parku. To najgorszy dzień w moim życiu na początku rozmowa z Davidem później to. Z moich oczu poleciały gorzkie łzy. Jedyne czego chciałam to żeby pójść do swojego pokoju i być zdala od wszystkich. Gdy nagle podeszła do mnie Lily.
- Maddie ja nie wiedziałam.
- Nic się nie stało.
- Wybacz jej. Nie rozumiesz jak ona się czuła jak wszyscy chłopacy zwracali uwagę na ciebie a ją mieli gdzieś. A wiesz że ona lubi być zauważana.
- Czyli dobrze rozumie uważasz że to co zrobiła nie jest złe.
- Nie uważam tak.
- Ale to powiedziałaś.
- Wcale nie.
- Dobra nie chce mi się z tobą gadać. Cześć.
Wróciłam do szkoły przecież nie mogę opuszczać lekcji. Szłam korytarzem gdy nagle zaczepił mnie Naill.
- Hej Maddie pięknie dziś wyglądasz.
- Hej dzięki.
- Ty płakałaś masz całe czerwone oczy.
- Nie ważne.
- Ważne jeśli ktoś ci sprawił przykrość. No powiedź wiem że chcesz się komuś wyżalić.
- No dobra. - opowiedziałam mu całą historię co się stało od tego rana. On cały czas patrzył się na mnie z współczuciem. - no i to chyba tyle.
- Jak ktoś mógł być taki chamski żeby ci to zrobić.
- Ale to mnie najbardziej boli że z Lily znamy się może 3 lata ,a z Emmą się znam od urodzenia bo rodzice byli przyjaciółmi. A David ,znaliśmy się 3 lata o on zamiast ze mną porozmawiać i mi uwierzyć to on ... nie ważne.
- Jak nie chcesz to nie musisz mi mówić. Jeszcze mnie nie znasz więc się nie dziwię tobie. Ale zrobię wszystko żeby Cię poznać.
- Tani podryw.
- Tak a działa.
- Może.
- Czyli tak. Czyli też rozumie się że się dasz gdzieś zaprosić.
- A gdzie?
- A gdzie byś chciała?
- Do kina ,dawno nie byłam.
- Na co?
- Na jakiś horror.
- Ok ,dziś wieczorem o 20 przyjdę po Ciebie ale zapomniałem drogę do twojego domu. To może odprowadzę Cię po szkole.
- Ty możesz mnie cały czas gdzieś odprowadzać.
- To się cieszę.
Nagle zadzwonił dzwonek i ruszyliśmy do sali. Szkoda że nie siedzimy razem ale Zayn też jest fajny więc nie mogę narzekać. A jeszcze po tym co było rano to się trochę krępuje ale nie wiem dlaczego. Liczyłam sekundy do końca ostatniej lekcji. Żeby razem z Nailem wrócić do domu. On chyba naprawdę mi się podoba. A może nawet czuję do niego coś wiecej. I długo oczekiwany dzwonek oznajmił koniec lekcji.
- To co idziemy? - zapytał się Naill
- Jasne.
Poszliśmy dłuższą drogą bo przez park. Chcieliśmy jak najdłużej iść bo nie chcieliśmy kończyć tej rozmowy. Naill wiedział jak mnie rozśmieszyć sprawić że uśmiech pojawiał się na mojej twarzy. Ale niestety wszystko co dobre nie trwa wiecznie. Na moje nieszczęście byliśmy pod moim domem.
- To do zobaczenia.- powiedział
- A może chciał byś wejść na chwilę. Zobaczymy jaki fajny horror leci wieczorem.
- Z chęcią.
Weszliśmy do środka i kazałam mu usiąść w salonie.
- Ja pójdę po laptopa.
- Ok.
Weszłam do pokoju ,nie było go tam czyli pewnie był w sypialni mamy. Poszłam na schody i gdy już byłam na przed ostatnim schodku podknęłam się o bluzkę mamy. Myślałam że wyląduje na podłodze ,ale na szczęście złapał mnie Naill. Nasze twarze wylądowały blisko siebie. Miałam taką ochotę go pocałować ale nie wiem czy on chce więc się odsunęłam i posłałam do niego uśmiech.
- Dziekuję.
- Nie ma za co.
- Zaraz wrócę tylko pójdę po tego laptopa.
- Dobra.
Weszliśmy na stronę najbliższego kina i zobaczyliśmy że o 20.30 leci fajny horror.
- Czyli przed 20 być po Ciebie?
- Tak. Dobra to możesz sobie iść.
- Wyganiasz mnie? - zaczął udawać że płacze
- Nie udawaj nie jesteś dobry w udawaniu. I sobie żartowałam bardzo chciałabym żebyś został pewnie do nocy będę sama siedzieć i się nudzić. A jeszcze po kłótni z Lil to nie miałabym nawet z kim się spotkać.
- Mam dwa pytania kto to Lily i a twoi rodzice.
- Lily to moja najlepsza przyjaciółka ,a rodzice ... - po twarzy spłynęły mi kilka łez - rozwiedli się. Zostałam sama z mamą a ona pracuje od rana do nocy. Tato wyjechał jak najdalej od nas i nie mam z nim żadnego kontaktu.
- Przepraszam. Nie wiedziałem.
- Nie miałeś jak wiedzieć. Nic się nie stało. Ale to jest najgorsze że okazało się że niby moja przyjaciółka Emma gadała mojemu chłopakowi że go zdradzam że się puszczam z każdym napotkanym ichłopakiem. I on jej uwierzył. Nawet przed zerwaniem przynosił mi zdjęcia z jakimiś chłopakami ale było widać że to photoshop. Wierzył mi ale do czasu a na sam koniec sam mnie zdradził z Emmą i dowiedziałam się że on żeby się na mnie odegrać wysłał mojemu tacie przerobione zdjęcia mamy z jakimiś mężczyznami a mamie taty z jakimiś kobietami. Zaczęli się kłócić i wzięli rozwód. Nie rozumiem pary jak się kłócą to zrywają ze sobą i jest spokój a on rozwalił mi rodzinę.
- Co za gnojek.
- Ale ja nadal do niego coś czuję ... Dziekuję że mnie wysłuchałeś. Nikomu o tym nie mówiłam. Jesteś super przyjacielem którego znam dopiero dwa dni ale przyjacielem.
- To cieszę się że mnie polubiłaś. I może chciałabyś poznać chłopaków.
- Jasne z chęcią.
Ubraliśmy buty i wyszliśmy w stronę domu Nailla i chłopaków. Weszliśmy do środka było tam pięciu chłopaków i jakaś dziewczyna.
- Hejka. - powiedział Naill do reszty - Chłopaki i El chciałem wam przedstawić wam Maddie.
- Hej. - powiedziałam nieśmiało
- A to ta laska którą widziałem z Zaynem. - powiedział loczek
- Znacie sie. - zapytał Naill
- Z Zaynem siedzimy razem w ławce. A resztę z widzenia i lekcji.
- A nie przedstawiłem ci Eleanor. Eleanor jest dziewczyną Louisa.
- Miło mi cię poznać. A Naill która godzina bo się spóźnimy.
- Jest 18.46 jeszcze godzina.
- A gdzie idziecie? - zapytał Liam
- Do kina.
- Możemy pójść z wami. - zapytała El
- Mogą - zapytałam Nailla
- Przecież to nie jest jakaś randka czy co że chcemy być sami.
- Czyli możecie.
Byliśmy tam jeszcze chwilę i wszyscy ruszyliśmy w stronę mojego domu bo musiałam się przebrać.
- Ja zaraz wrócę. - poszłam do pokoju ubrałam czarne rurki i fioletową zwiewną bluzkę.
- Dobra możemy iść.
- Ładnie wyglądasz. - powiedział Zayn
Cała się zaczerwieniłam.
- Dzięki.
Doszliśmy do kina kupiliśmy bilety. I weszliśmy na salę w której miał odbyć się seans. Siedziałam pomiędzy Naillem i Zaynem. Film muszę przyznać że był straszny cały czas przytulałam się do Zayna. Nie wiem czemu do niego to przecież Naill mi się podoba ale w objęciach Zayna czułam się tak bezpiecznie. Film na całe szczęście się skończył. Naill odprowadził mnie pod dom, przez całą drogę był jakiś dziwny. Ale nie mam pojęcia dlaczego.
- To pa.
- Cześć do jutra.- powiedział blondyn i ruszył w stronę swojego domu.
*************
Jupi jest 3 nudny i beznadziejny rozdział. A i mam wielkie podziekowania dla BellaAndRosse mam nadzieję że dobrze napisałam z bloga http://we-will-be-a-dream.blogspot.com/
zapraszam do wejścia na jej blog.
Następny za kilka dni a może jak się strasznie postaram to jutro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz