sobota, 24 maja 2014

ROZDZIAŁ X ,, Chciałam Ci tylko powiedzieć że Cię nienawidzę"

Zobaczyłam Naill wychodzącego z domu z jakąś dziewczyną za rękę! Że co! Jak on mógł mnie tak oszukać! Mówił że mnie kocha! A teraz chodzi za rączkę z jakąś laską! Czemu to wszystko musi spotykać akurat mnie!
Wyciągnęłam telefon i odszukałam numer do Nailla.
,, Widziałam to. Jak mogłeś. "
Napisałam i mu to wysłałam. Czułam się strasznie. Poczułam wibrację na nodze co oznaczało że mój telefon dostał nową wiadomość.
,, O co chodzi? Tęsknię. Za kilka dni wracamy. Nie mogę wymyśleć sposobu jak wymazać cię z moich myśli. "
Teraz zamiast żalu poczułam wściekłość. Jak może mnie tak okłamywać.
,, Ta blondynka ci w tym pomogła. "
Napisałam i wyłączyłam telefon.
Zerknęłam w wyłączony ekran telefonu moje oczy były całe spuchnięte od płaczu. Chciałam żeby ktoś mnie teraz przytulił. David chyba się mylił. Naill mnie nie kochał. To była tylko gra. Chciał odbić mu następną dziewczynę. Do mojej głowy wróciło wspomnienie jak płakałam z powodu Davida i Zayn mnie pocieszał. Znów poczułam ten dreszcz jaki w tedy poczułam. Chciałabym znów to poczuć. Nienawidziłam Nailla z całego serca. Teraz nie wiem co myśleć.
Dojechaliśmy do hotelu. Wyciągnęłam walizki z bagażnika. Podeszłam do recepcji wzięłam klucz do swojego pokoju i podeszłam do windy. Wjechałam na drugie piętro na którym znajdował się pokój. Bez problemu przekręciłam klucz i weszłam do nie małego mieszkania. Odłożyłam walizki. Wyciągnęłam laptopa ponieważ chciałam sprawdzić kim jest ta dziewczyna. Wpisałam ,, dziewczyna Nialla Horana ". Wyszło mi wiele stron ale ja jak zwykle wybrałam pierwszą. Przeczytałam nagłówek i zaczęłam czytać artykuł.
,, Słynny piosenkarz i członek znanego na świecie zespołu One Direction Naill Horan jak dowiedzieliśmy się z wywiadów ma nową dziewczynę Maya Williams. To imię nasuwa się na usta wszystkim fanką zespołu. Ale dochodzą nas plotki że Naill na wyjeździe do Californi całował się z jakąś dziewczyną na lotnisku. Z różnych źródeł dowiedzieliśmy się że tajemnicza dziewczyna ma na imię Maddie. Maya z Nailem bardzo się pokłócili po tym jak się dowiedziała o tajemniczej dziewczynie ale odrazu nie miła spinka pomiędzy nimi znikła gdy Naill zaprosił Maye na romantyczną kolację. Czy to ostatni raz słyszeliśmy o tajemniczej Maddie a może jeszcze usłyszymy o niej w sprawach 1D. Coś sądzę że ta dziewczyna jeszcze zawróci w głowie któremuś z członków zespołu. A może okaże się nową dziewczyną Nailla Horana. Na razie to wszystko co wiemy. Ale nasi reporterzy nie śpią i oczy zawsze mają szeroko otwarte. "
Na pewno nie będę dziewczyną tego człowieka. Zerknęłam jeszcze sprawdzić co to wogle za zespół podobno jakiś sławny zespół a ja o nim ani słowa nie słyszałam. Weszłam na Youtube wpisałam One Direction. Wyskoczyło mi wiele filmików z ich piosenkami i nie tylko ale jeden bardzo mnie zaciekawił Zayn Malik pociesza dziewczynę z którą całował się Naill Horan. Na filmiku było jak płakałam Zayn do mnie podszedł przytulił zaczął pocieszać. Zmartwiłam się że ten filmik jest w necie. Kto go kurna zrobił! Myślałam że to jakiś głupi sen. Ale nie to była rzeczywistość. Wiele dziewczyn chciałoby być na moim miejscu a ja przeklinam dzień w którym ich poznałam a jednocześnie to był najlepszy dzień w moim życiu. Chciałam się z nimi spotkać. W szczególności z Naillem i wygarnąć mu to co myślę. Nie wiem jak to by się skończyło ale ja na pewno bym mu nie wybaczyła. Jedna część mnie go kochała ale ta większą część go nienawidziła. Weszłam żeby zobaczyć chociaż jedną ich piosenkę. Włączyłam piosenkę pt. ,, Story of my life. " tytuł mnie bardzo zachęcił do posłuchania.
Pierwsze nuty zabrzmiały a moje oczy już zaczęły się robić czerwone. Do melodii doszły słowa śpiewane przez Harrego muszę przyznać że ma nieziemski głos. Ale jak usłyszałam głos Zayna ciarki przeszły mi po całym ciele.
Teledysk wzruszył mnie na maxa. Najbardziej scena z Louisem. Nie mogłam opanować płaczu. Zamknęłam laptopa i położyłam go na półce.
Chyba trochę za dużo jak na jeden dzień idę się położyć.
Położyłam się wyciągnęłam swoją ulubioną książkę ale przed tym zerknęłam która godzina. Była godzina 19:27 jak ten czas szybko mija.
Czytałam jakąś godzinę i pomyślałam żeby gdzieś wyjść rozerwać się. Postanowiłam pójść do jakiegoś klubu napić się czegoś i potańczyć.
Ubrałam turkusową sukienkę bez ramiączek i sięgającą mi przed kolana. Włosy spięłam w niechlujnego kucyka. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam. Droga zajęła mi krótką chwilę ,ponieważ był oddalony o pół kilometra.
Usłyszałam bardzo głośną muzykę co oznaczało że jestem na miejscu weszłam do środka. Odrazu wzroki niektórych chłopców zleciały na mnie. Nie lubiłam za bardzo tego ale co się dziwisz jeśli się tak ubrałaś. Podeszłam do baru i poprosiłam o jednego drinka. W jednej chwili drzwi się otworzyły a w nich ukazało się całe One Direction i Maya. Jak ja jej nie lubiłam. Miałam ogromną nadzieję że mnie nie zobaczą lub nie poznają. Niestety moje błagania nie zostały wysłuchane.
- Maddie ? - zawołał Mulat
Ja ignorowałam ich żeby pomyśleli że się pomylili. Niestety on musiał podejść i sprawdzić. Ja zeszłam z krzesła i ruszyłam w stronę wyjścia. Wychodząc czułam ich wzrok i nie tylko ich. Ale Malik nie dał za wygraną i wybiegł za mną.
- Maddie poczekaj. Poczekaj!
- Nie. Nienawidzę dnia w którym was poznałam wiesz. Gdyby nie ten dzień siedziałabym w ciepłym łóżku bądź fotelu. Nie cierpiałabym z powodu twojego kolegi. Byłabym szczęśliwa. Może nie do końca.
- Dlaczego?
- Bo mam raka.
Powiedziałam i znów zaczęłam biec. Niestety nie zabardzo umiem biegać w szpilkach. Dogonił mnie. Złapał mnie za nadgarstek. Ciarki przeszły po mnie a jego ciepło spowodowało że moje serce przyspieszyło.
- Przykro mi.
- Nie wiesz co czuję więc nie wiesz czego masz mi współczuć.
- Moja mama miała nowotwór. Zmarła jak miałem 13 lat.
- Współczuję.
- Nie możesz mi współczuć bo bliska ci osoba nie umarła jak byłeś jeszcze dzieckiem.
Zrobił to samo co ja. Zrobiło mi się przykro że tak go potraktowałam. Ale wściekłość przedzierała mnie na pół.
- Przepraszam. Jestem po prostu wściekła.
- Wybacz Naillowi.
- Niby czemu.
- Nie wiem on już taki jest. On i Harry najwięksi podrywacze którzy nie potrafią utrzymać stałego związku. Nawet jeśliby chcieli nie potrafią. A Naill chciał ale nie wiem czemu się wycofał.
- A ja wiem czemu. Był znajomym mojego byłego który teraz już nie żyje.
Oczy mi się zeszkliły.
- Przykro. Nie wiedziałem.
- Nic się nie stało.
- To ten chłopak co Ci wtedy w szkole ...
- Tak to on. Po jego śmierci jego mama dała mi list od niego.
- Mogę wiedzieć co tam było.
- Napisał że był przyjacielem Nailla. Naill zawsze zabierał mu dziewczyny i nie chciał patrzeć jak zabiera mu następną. Ona popełnił samobójstwo! - krzyknęłam mu prosto w twarz - Mówił że mnie niby na prawdę kocha ale teraz widzę że byłam jego następną zdobyczą.
- Nie zasługujesz na to żeby tyle cierpieć. Jesteś cudowną i piękna dziewczyną nikomu nic nie zrobiłaś złego a inni wyrządzają Ci tyle krzywd. - powiedział Mulat. Było czuć od niego ciepło. Zmartwienie. Jakby gestami mówił że nie pozwoli mi być znów skrzywdzona. Że będzie ochroniarzem moich uczuć.
Zayn podszedł i mnie przytulił. Moje nogi aż się ugięły nigdy nic takiego nie czułam.
Mulat podniósł wzrok nasze spojrzenia się spotkały. Utonęłam w jego czekoladowych oczach. Nasze twarze się zbliżały do siebie. Dzieliły nas milimetry. Czułam na swoim ciele jego ciepły oddech. Ciarki ogarnęły całe moje ciało. Pragnęłam tego. Nasze usta dzielił milimetr już się zetknęły gdy telefon Mulata zepsuł wszystko.
- Halo ...
- Tak ...
- Ok już idziemy ...
Co idziemy ja nigdzie nie idę.
- Pa ... Chodź musimy iść.
- Ale ja nie chcę.
- Maaadie proooszę.
- Nie. Nie chcę go widzieć.
- Ale nie chce żebyście się znów
pokochali tylko żeby nie było wielkiego muru pomiędzy wami.
- Ok.
Szatyn złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Szliśmy przez park ja z niechęcią ciągnęłam się z tyłu a Zayn mnie ciągnął do przodu żebym wreszcie sama się ruszyła. Na początku robiłam to bo nie chciałam iść ale potem robiłam to tylko dlatego by trzymać go za rękę. Co chwilę odwracał się do mnie i uśmiechał zawadiacko. Lubiłam to.
Wreszcie doszliśmy na miejsce wejścia do klubu. Stał tam Harry ,Louis ,Liam i Naill przytulony z Maya. I jeszcze ma teraz czelność się z nią tulić. Ham po prostu ham.
- Nasza zguba się znalazła. - powiedział Harry
- Nie jestem rzeczą Styles, więc mnie tak nie traktuj jasne.
- Oczywiście księżniczko. - powiedział z ironią w głosie co ja mu zrobiłam żeby się tak do mnie odzywał
- Harry masz tak do niej nie mówić. - powiedział Louis któremu nie podobało zachowanie kolegi ale nie tylko jemu
- Co ona Ci zrobiła. - powiedział Naill
Spojrzałam w jego stronę pytającym wzrokiem. Nastała niezręczna cisza.
- Po co miałam tu przyjść. Chcecie mnie jeszcze bardziej gnębić. Że chłopak który zapewniał że mnie kocha że mu na mnie zależy na prawdę na dziewczynę i kłamie mi w żywe oczy. Już w swoim życiu dużo się nacierpiałam a wy i cała popieprzona znajomość dolewa mi oliwy do ognia. Naill chce Ci tylko powiedzieć że zniszczyłeś mi życie ... David przez ciebie popełnił samobójstwo. A on był jedyną osobą na tym cholernym świecie która mnie na prawdę kochała. - mówiłam przez łzy - Ty mi to wszystko zniszczyłeś został mi tylko po nim list który dała mi jego mama po pogrzebie od niego. Jedyne co Ci chce powiedzieć że Cię nienawidzę. - odwróciłam się na pięcie żeby sobie odejść ale jeszcze chciałam coś dodać - A i Maya radzę Ci z nim jak najszybciej zerwać bo ty też pewnie prędzej czy później będziesz przez niego cierpiała. To jest tylko moja rada.
Zostawiłam ich i zdziwionymi i zarazem współczującymi minami. Było im przykro z powodu swojego kolegi. Zależało im na Maddie bo zmieniła ich życie. Byli teraz inni. Nie wiedzieli co zrobić i dobrze im tak chęć zemsty mną targała i po tym zdarzeniu zostawiła mnie w spokoju.
*******************
- Naill kochanie o co chodzi? - odezwała się blondynka
- Chodzi o to że jestem kretynem i ranie wszystkich. Chęć zemsty mną targała a gdy osiągnąłem cel zauważyłem co zrobiłem. - powiedział Naill
- Niall debilu coś ty zrobił. - wrzasnął na niego Malik
- Ja chciałem się zemścić na Davidzie ale jak teraz tego żałuję. Jak byłem młodszy każde dziewczyny uganiały się za Davidem był przystojny jak na swój wiek mieliśmy 12 lat. Ja za to byłem niski trochę grubszy i żadna by nawet na mnie nie spojrzała. Obiecałem sobie że jak dorosnę to ja będę mieć każda a nie David. Wziąłem się za siebie i każda była moja. David miał jakąś dziewczynę ja tydzień już była moja. Nie podobały mi się te dziewczyny ale chciałem się zemścić. Jak dowiedziałem się że w tej szkole do której się wybieraliśmy uczy się właśnie ten David i że jest z dziewczyną już 3 lata to mnie już zdeterminowało do działania. Do Maddie nic bie czułem tylko przyjaźń nawet chyba nie przyjaźń uważałem ją tylko za koleżankę. Nie kochałem jej tak jak to mówiłem. Przepraszam.
- Jesteś okropny. Ta dziewczyna cierpi bo ją w sobie rozkochałeś jej chłopak przez to popełnił samobójstwo a ty nawet jej nie powiesz głupie przepraszam z nami koniec. Nie wiem czy mogę Ci teraz uwierzyć w to co mi mówiłeś może też jestem taką zabawką co. - powiedziała Maya
- Ciebie naprawdę kocham ale jeżeli tak uważasz to to uszanuje.
Blondynka odeszła i nigdy nie wróciła.
Za to Maddie spotykała się z Zaynem nie byli parą ale byli bardzo blisko siebie. Reszta chłopaków też czasami widywała się z Maddie. Zespół się nie rozpadł. Ale Naill jeszcze nie przeprosił Maddie nie czół poczucia winy ,ponieważ chęć zemsty go zaślepiła. A Maddie nadal oczekują dnia w którym blondyn ją przeprosi i wszystko będzie tak jak dawniej. Złość ją lekko opuściła. Na tyle by mu wybaczyć. A jak dowiedziała się co działo się w dzieciństwie trochę go zrozumiała ale nie wybaczyła. Narazie.

****************

Jest dziesiąty. Chciałam się wam jeżeli ktoś wogle tu jest odwdzięczyć za to że zawsze są krótsze rozdziały i dziś zrobiłam dłuższy a na pewno mi się wydaje że jest dłuższy. I mam prośbę żeby choć jedna osoba zostawiła komentarz umówmy się tak 1 komentarz jak 1D czyli 1 tylko 1 to chyba nie wiele a sprawi na mojej twarzy uśmiech i każdy kto pisze bloga wie ile znaczy choć ten 1 o który ja proszę właśnie proszę. Mam nadzieję że wysłuchacie mojej prośby.
Pati :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz